Podnosimy z Chrystusem Jego krzyż i próbujemy zagłębić się w tajemnicę męki i śmierci umiłowanego Bożego Syna i boleść Jego najdroższej Matki, Maryi. Nasze wielkopostne piątkowe rozważania zatrzymują się myślami przy kolejnych stacjach, poniżenia, cierpienia, ukrzyżowania. Uczestniczymy w niecodziennych nabożeństwach Drogi Krzyżowej, pozwalających zbliżyć się do tamtych dawnych chwil, które mimo, iż kojarzą się z bólem i cierpieniem przyniosły światu miłość i pokój. Zbawienie przez krzyż. Niezgłębiona tajemnica naszej wiary, do której powracamy w codziennych chwilach trudu. Chwilach osamotnienia, żałości, pragnienia podzielenia się smutkiem i oczekiwania na współczucie. Dlaczego rany Chrystusa wciąż krwawią? Przecież minęły lata, upłynęły wieki. W otchłani czasu chrześcijanin nieustannie podąża za Zbawicielem. Wydaje wyrok, podnosi z upadku, roni łzy, a może nawet ociera pot z czoła. Za chwilę przebije ręce i nogi, i znów w głębokim żalu zapłacze. A gdy ucichnie wrzawa wszyscy rzucimy los o szatę… Tak z dnia na dzień podąża nasze życie. Spragnieni niezwykłego czasu Wielkiego Postu, prosimy o łaskę zrozumienia niepojętej tajemnicy miłości Boga do Człowieka. Prosimy o siłę, o umiejętność przyjęcia Bożej woli. Byśmy mogli i chcieli powracać na Golgotę, wpatrywać się w bezkresne ramiona krzyża i ujrzeć na nich nasz zbawienie. Dojrzewamy do ofiarowanej nam miłości. Gdy umilknie czternasta, ostatnia stacja Drogi Krzyżowej, my wciąż pozostajemy na naszej drodze. To nasze życie. Prośmy Chrystusa, by nie opuszczał nas w naszej ziemskiej podróży, by przytulił nasze cierpienia, nauczył jak przebaczać i kochać aż do śmierci.
Autor: m.
Środa Popielcowa, 17 lutego 2021 roku
Wkraczamy w niezwykły czas Wielkiego Postu. Czas samotności dla świata i walki o samego siebie, twarzą w twarz z Chrystusem, który ofiaruje nam swoje życie. 40-godzinne nabożeństwo minionej niedzieli ożywiło naszą eucharystyczną pobożność. Dziś pochylamy głowy przed kapłanem, by z pokorą i wiarą przyjąć słowa: „Prochem jesteś i w proch się obrócisz”. Głęboko wierzymy, że dany nam czas pokuty, otulony fioletem liturgicznych szat, to jeszcze jedna szansa ofiarowana nam przez Boga. Czy nie ostatnia? Postaramy się więc, aby w miłosierdziu było więcej miłosierdzia, a w szczerości sama szczerość. By spojrzeć na drugiego człowieka nie przez pryzmat własnych potrzeb, ale z prostą dobrocią, która nie krępuje ludzkiej biedy. Spróbujemy zatrzymać się na modlitwie w ciszy, której głębia pozwoli usłyszeć własne myśli. Być może dojrzejemy do zrobienia cichego, szczerego rachunku sumienia, nie za Kogoś, lecz za siebie samych. I poprosimy Chrystusa, aby nasza znikomość na tym świecie była Mu miła, nie wywyższająca się lecz pokorna, krocząca zwykłym dniem w duchu apostolstwa. Uchwycimy się słów, że człowiek z natury jest dobry i będziemy tak żyć, aby stały się prawdą, tu, w tym naszym cichym miejscu na Ziemi, u błogosławionej Marii Teresy Ledóchowskiej. Wierzymy w ogromną moc, ukrytą w garstce popiołu, w dłoni pasterza, który teraz w wyciszającym czasie Wielkiego Postu, jeszcze raz zawalczy o każdego z nas. Oby nadchodzące dni dały nam siłę, by stanąć w prawdzie przed samym sobą i być przygotowanym na zrozumienie tej niezwykłej ofiary, ofiary krzyża.
Życzenia dla Ks. Proboszcza…
Jezusek też miał Babcię i Dziadka, 21-22 stycznia 2021 roku
Życie naszej parafii płynie spokojnym, zrównoważonym dniem. W zwyczajności chwil pracy i wypoczynku nie zapominamy o naszych kochanych Babciach, Dziadkach i święcie, które mimo, iż obchodzone zimową porą niesie wiele ciepła i wdzięczności. Miłość do wnuków, wyjątkowa, bo okazywana bezwarunkowo, wspierająca rodziców wiekowym doświadczeniem i prostotą myśli. Dobre rady, ciepłe słowa, mądre oczy i serce, które zawsze próbuje zrozumieć, mimo pokoleniowych różnic. Dziś niełatwo podążać Dziadkom za wydarzeniami współczesnego świata, w którym nadmiar dobrodziejstw nie zmusza do wysiłku i nie uczy szacunku do rzeczy nabytych. Rozmywa się czas, gdy trud życia kształtował charakter i uczył cenić pracę własnych rąk. Mimo wieku jednak, Babcie i Dziadkowie próbują „dorosnąć” do dzisiejszych chwil, do barw miłości, jakimi otaczają Ich wnuki. Obdarzamy dobrym słowem i życzliwością wszystkie Babcie i wszystkich Dziadków ofiarując Im naszą modlitwę. Prowadzeni serdecznym słowem Ks. Proboszcza uczestniczymy w wyjątkowych Maszach świętych 21. i 22. stycznia. Wyjątkowych, bo wypraszających wszystko, co najlepsze dla świętujących seniorów. I niech to nie będzie tylko chwila, niech to nie będzie tylko dzień. Szanujmy i wspierajmy współczesne Anny i Joahimów, a nade wszystko zechciejmy czerpać z tej wiekowej miłości i mądrości życia. Ucałujmy Ich spracowane, ciche dłonie. Nie zapomnijmy o Tych, którzy odeszli do wieczności. Tego uczy nas nasza Religia. Przecież Jezusek też miał Babcię i Dziadka.
„Radujcie się bracia w Panu”, Kolęda Misyjna 2020
„Radujcie się bracia w Panu”, to hasło 28. kolędowania małych parafialnych apostołów, angażujących się w pomoc Misjom. W tym roku otwieramy nasze serca na potrzebujących z Boliwii, Brazylii, Czadu, Kamerunu, Republiki Konga, RCA, Kazachstanu. Dziecięce kolędowanie w dniu Świętego Szczepana ograniczyło się przestrzenią do bram kościoła, ale serca parafian, jak co roku ofiarnie wsparły biedne kraje. Uczymy się od najmłodszych lat zauważania potrzeb innych. Dzielenia dobrym słowem, ofiarowanym czasem i pomocą materialną. Te wszystkie miłosierne uczynki uzupełniają się i budują od podstaw prawdziwą siłę Kościoła. Nie próżną, zajmującą miejsce w pierwszym rzędzie, tylko tę, która dostrzega biedę, głód, samotność i chorobę drugiego człowieka. To miłość i miłosierdzie jak dzień i noc, współistniejące ze sobą. Bo ta pierwsza, jeśli prawdziwa, uczy kochać na dobre i na złe, a miłosierdzie ukazuje ile naprawdę jesteśmy warci jako Chrześcijanie. Czy potrafimy dostrzec potrzeby innych wówczas, gdy nam samym dobrze? Małe aniołki, Maryja z Dzieciątkiem, Józef, pastuszkowie, Azjaci, Chińczycy, czarnoskórzy Amerykanie tak naprawdę nie zapraszają do zabawy. One uczą kochać bliźniego. Dziękujemy małym misjonarzom i rodzicom zaangażowanym w przygotowanie strojów dla swoich pociech. To dobro, które ofiarowane dziś, powróci w trosce i poświęceniu w dorosłym życiu i będzie prawdziwym światłem w domowych kościołach.
Ksiądz proboszcz Franciszek Niemiec pobłogosławił kolędników i pobłogosławił chwile, które czynią dobro dla innych. Do wszystkiego trzeba dorosnąć, powtarza, i do tego, aby umieć podzielić się z innymi, też. I może dlatego Bóg przychodzi do nas w Maleńkiej Dziecinie, abyśmy nauczyli się Go kochać, pielęgnować, troszczyć się o Niego, o Jego Miłość, jak o bezbronne dziecko. Gdy to zrozumiemy, wówczas poczujemy prawdziwą magię Świąt.
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z Kolędy Misyjnej.