„Błogosławieni, którzy słuchają Słowa Bożego…” wybrzmiało spokojnym wrześniowym zmierzchem, kiedy zgromadziliśmy się licznie w naszym parafialnym kościele, na kolejnym modlitewnym spotkaniu z Fatimską Panią. Rozważaliśmy słowa Maryi wypowiedziane do pastuszków wrześniowym czasem, roku 1917 w Cova da Iria: „Odmawiajcie w dalszym ciągu różaniec(…). Bóg jest zadowolony z waszych serc i ofiar, ale nie chce, żebyście w łóżku miały sznur pokutny na sobie. Noście go tylko w ciągu dnia”. Drogą tych właśnie wezwań Maryi, prowadził nas tego wieczoru ks. Andrzej Augustyn – proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Krynicy-Zdroju. „Jezus nigdy nie zostawi nas samych” mówił, dajac jednocześnie świadectwo swego życia, pełnego spontanicznych planów i wydarzeń, całkowicie zawierzonych Bogu i Maryi. Zawierzonych bez namysłu, bez pytań, z cichą nadzieją na odpowiedź, która pełna miłości czekała w drugim człowieku. Zostaliśmy na chwilę z pytaniami o nasze życiowe dobrowolne umartwienia. Czy w swej szczerości i prawdziwości mogą wpłynąć na los ludzi i świata, wypraszając u Pana Boga potrzebne łaski? Nie mogło zabraknąć tego wieczoru wspomnienia, beatyfikowanej 10 września, polskiej rodziny Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich siedmiorga dzieci. Podkreślenie wielkiej roli ojca w świętości ich życia nawołuje do czasów współczesnych i do chrześcijańskiego autorytetu ojców w naszych rodzinach.
Tyle wspólnych spraw zawierzyliśmy Matce Bożej z Fatimy podczas różańca, modlonego przez mieszkańców ul. Kościuszki. Tyle własnych intencji. Czekając z nadzieją na ich spełnienie pytamy samych siebie, czy potrafimy ukochać tajemnice życia Matki Chrystusa swoim codziennym życiem? Czy w swoich cierpieniach umiemy dostrzec błogosławieństwo? Nie „upiłowujmy” naszych krzyży. One kiedyś będą pomostem w drodze ku wieczności.
